Wszystkie wpisy, których autorem jest Tomasz Tarnowski

29. MARATON – 42km./THE MARATHON – 42KM.

13:45       Wybiegając ze strefy zmian Tomek rozpoczyna maraton. Czeka Go 6 pętli po 7 km każda.

13:45       Leaving the changing area Tomek begins the marathon. He needs to run 6 loops 7 km each.

trasa biegowa - 6 pętli dla Ironman
Trasa biegowa./The marathon route.

Przyglądając się trasie, można zauważyć, że została poprowadzona przez Muzeum Zamkowe w Malborku!

Zgodnie z regulaminem – na każdej pętli biegowej będą 3 punkty żywieniowe. W punktach dostępna będzie woda, izotoniki, żele, batony, banany, pomarańcze. W strefie zmian Tomek nic nie zjadł, wypił tylko trochę wody.

Kibicujemy też Zdzichowi, który powinien niebawem kończyć 1/2 Ironmana.

14:24       Jesteśmy po pierwszej 7 km pętli biegu. Tomek pokonał ją w czasie: 39 min. 

Upał nie odpuszcza – 25 stC, wiatr ustał zupełnie! Wolontariusze w punkcie żywieniowym zadają zawodnikom pytanie – „Chce Pan prysznic?” – i polewają głowę, kark i ramiona chętnych z butelki. Tomek nic nie wziął do jedzenia! Zadałam pytanie Kasi jak widzi Tomka – odpowiedziała, że wygląda na b. skoncentrowanego. Widać, że też nie chce używać banałów.

Odruchowo chcielibyśmy by Tomek jednak się posilił biorąc pod uwagę wysiłek  i zdecydowanie uzupełnił płyny – ze względu na upał.  Skurcze mięśni przychodzą tym szybciej im organizm jest bardziej odwodniony; jednak picie zbyt dużych ilości płynów na pusty żołądek powoduje drażnienie i doprowadza do torsji, co byłoby fatalne, bo to gwałtownie odwania i mocno osłabia. Trzeba odpowiednio złapać balans, ale to teoria a Tomek  musi o tym wiedzieć. Jeśli dopadną skurcze będzie musiał się rozciągnąć, potem zwolnić i skrócić krok, by czegoś nie ponadrywać – wiem, że już przez to kiedyś przechodził.

Należy też pamiętać, że  mocne odwodnienie powoduje spadek mocy o około 18-20%, a np. na wysokości ponad 2500mnpm, nawet do 32% – takie badania prowadzone były na kolarzach – więc pijmy -:-) póki dzban jest pełen i Ty Tomku tez nie zapominaj o piciu!

15:09       Jesteśmy po drugiej , 7 km pętli biegu. Tomek pokonał ją w czasie: 45  min. O  6 min dłużej od pierwszej.

When you take a look at the route, you can see that it goes through the Castle Museum in Malbork!

According to the rules and regulations there will be 3 food pit stops on every loop. Contestants will be able to have water, isotonic drinks, gels, bars, bananas and oranges. Tomek didnt eat anything in the changing zone, he only drank some water.

Were also rooting for Zdzichu who should soon complete the ½ IM.

14:24       The first loop of the run is behind us = 7 km. Tomek completed it in 39 min. 

The heat is not letting up: 25C, the wind is now gone! Volunteers in the food pit stop ask the participants: Would you like a shower? and pour water over the head, neck and shoulders of those who say yes. Tomek hasnt taken anything to eat! I asked Kasia how she finds Tomek, and she said that he looks very focused.

Instinctively we would like Tomek to have something to eat, considering his exhaustion, and to definitely to replenish fluids because of the head. Muscle cramps come sooner if the body is dehydrated, but at the same time drinking too much fluids on an empty stomach causes irritation and can cause nausea, which would be very bad because it dehydrates even more and makes one very weak. One has to maintain a balance, but this is all theory and Tomek should know it. If he gets caught by cramps, he will have to stretch out and then slow down and shorten his step so that he doesnt tear anything – I know hes been through it before.

One also has to bear in mind the fact that severe dehydration causes the power to dwindle by 18-20%, and in altitudes over 2,500 m above sea level even up to 32% (according to research carried out on cyclists) – so lets drink as long as the jug is full, and you, Tomek, dont forger about drinking!

15:09       The second loop of the run is behind us. Tomek completed it in 45  min. That’s  6 min longer than the first one.

100% koncentracji
100% koncentracji

Wzdłuż trasy wielu kibiców, Tomkowi kibicuje Rodzina, grupa z Barczewa, która specjalnie po to przyjechała do Malborka oraz Zdzichu. Właśnie dowiedziałam sie od Kasi, że Zdzichu wygrał w swojej kategorii wiekowej – 1/2 Ironmana. BRAWO Zdzichu!  Cieszymy  się bardzo i gratulujemy!

There are many spectators along the route. Tomek is being cheered on by his Family, a group from Barczewo which came here specially for this purpose, and Zdzichu. Kasia just informed me that Zdzichu was the ½ IM winner in his age category. CONGRATULATIONS, Zdzichu! We’re very happy for you and proud!

Zdzichu konwersuje z Prezydentem ZPKM - Ten niestety o kulach - nogi pożyczył Tomkowi jak obaj żartują
Zdzichu konwersuje z Prezydentem ZPKM – Ten niestety o kulach – nogi pożyczył Tomkowi jak obaj żartują

16:02       Jesteśmy po trzeciej, 7 km pętli biegu. Tomek pokonał ją w czasie: 53  min. O  8 min dłużej od drugiej.

Rozmawiałam w między czasie ze Zdzichem, który poprawił, swój rekord życiowy na połówce Ironmana o 30 min; z czasem 5 h23 min .co jak pisałam zapewniło mu zwycięstwo w Jego kat. wiekowej. W połówce IronMana Zdzicho startuje od 3 lat. Pomimo zmęczenia brzmiał przez telefon wyjątkowo dobrze.  Nie może jeszcze nic jeść, ale małym piwkiem próbuje rozpuścić żelki, batony energetyczne, które zatkały mu żołądek. Dlatego też radzi  Tomkowi, by poprzestał na samej wodzie.

In the meantime I spoke with Zdzichu, who had improved his ½ IM life record by 30 min. The result of 5h 23 min, as I said, ensured him the first place in his age category.

Zdzichu has been doing the ½ IM for 3 years now. Despite his exhaustion, he sounded really good on the phone. He can’t eat anything yet, but he is trying to dissolve the energizing sweets stuck in his stomach with a small beer. That’s why he’s advising Tomek to stick to water.

ból
ból

Zdzichu widział Tomka po drugiej pętli, przekazał mu swoją radę, widział też gest Tomka łapiącego się za kolkę.  Wg Zdzicha patrząc na aktualne postępy Tomka, ma On szanse na wynik poniżej 13 h. Zdzisław uważa, też że Tomek za mocno popłynął i za szybko -przynajmniej o 27 min – pojechał na rowerze, co nie pozostanie bezkarne.  Z całą pewnością przeżywa już  kolkę wątrobową . Jest 10x bardziej bolesna niż zwykła. Miał ją na 33 km maratonu Solidarności.  Dalsze  symptomy skrajnego zmęczenia, które mogą nie ominąć Tomka to:  kryzys psychiczny pojawia się tuż za fizycznym, ale może pozostać i działać destrukcyjnie znacznie dłużej. Obawa przed bólem, wyczerpaniem silnie podpowiadają by odpuszczać, rezygnować, zmienia się rytm, pozycja ciała  i w konsekwencji organizm jeszcze bardziej się męczy.

16:54       Jesteśmy po czwartej, 7 km pętli biegu. Tomek pokonał ją w czasie: 52  min. a więc o minutę szybciej aniżeli poprzednią.  Z relacji osób kibicujących w Malborku, dowiadujemy się, że Tomek wyglądał nieco lepiej, pewnie kolka odpuściła. Prosił o trochę odgazowanej coca-coli – z tym były kłopoty ale Zdzichu zasugerował kilka łyków piwa, cały czas odradza żelków itp.

Niestety odnowiła się Tomkowi kontuzja achillesa.  Dwukrotnie zatrzymywał się w punkcie medycznym na mrożenie.

Moi drodzy, właśnie teraz zaczyna się najgorsze, Tomek opowiadał jak ludzie ze zmęczenie podczas ultra maratonu, robią dziwne rzeczy, gadają sami do siebie, co nie jest jeszcze bardzo dziwne, ale są i tacy, którzy mają halucynacje. Prosił bym właśnie w tym momencie przypomniała o tym co pisał w blogu „na krawędzi” http://zakonmaltanski.pl/ekstremalnie/18-na-krawedzi/ , że rozpisuje te kilometry na intencje, myślami szczególnie jest przy Agnieszce, Eli, Tatianie, Lusi  ale  i o nas nie zapomina.

Zdzichu saw Tomek after the second loop. He gave him his advice and saw Tomek’s gesture clutching his side aching from a colic. According to Zdzichu, judging by Tomek’s results so far, he has chances to reach a result below 13h. He also believes Tomek swam too fast, and cycled too fast (by at least 27 min), which will have its consequences. He is surely going through a biliary colic, which is ten times more painful than the normal kind. He had it at the 33rd kilometer of the Solidarity Marathon. Other symptoms of extreme exhaustion which he may be facing are: a mental crisis, which can follow the physical crisis, but it can stay on and have destructive influence for a much longer time. The fear of pain and exhaustion strongly encourage one to give up – the rhythm changes and so does the body position, which makes the whole organism even more tired.

16:54      The fourth loop of the run is behind us. Tomek completed it in  52 min.  That’s  1 min less than the previous one. From the people who are there in Malbork we find out that Tomek looked much better, probably the colic let go. He asked for some still coke – it was a bit difficult to organize that but Zdzichu suggested a few sips of beer and he still discourages Tomek from those energizing sweets, etc.

Unfortunately the Achilles tendon contusion returned. Tomek had to stop at the medical assistance point to have it cooled.

Friends, this is the worst part now. Tomek told me how people during start doing crazy things during ultramarathons: they talk to themselves (which isn’t that strange in itself), but some have hallucinations. Tomek asked me to recall at this moment what he had written in the post entitled “On the edge” http://zakonmaltanski.pl/ekstremalnie/18-na-krawedzi/ – that he’s dividing these kilometers into intentions, and his thoughts at this time are with Agnieszka, Ela and Tatiana in particular, but he hasn’t forgotten about us either.

ostatnia pętla - 3km do mety ŻELAZO NIE KLĘKA
ostatnia pętla – 3km do mety ŻELAZO NIE KLĘKA

17:42      Jesteśmy po piątej 7 km pętli biegu. Tomek pokonał ją w czasie: 48  min. a więc o 4 min szybciej aniżeli poprzednią.   Świadomość, że została Jeszcze „tylko” jedna pętla  jest Tomkowi na pewno bardzo pomocna.  Kasia informuje, że z piwa Tomek zrezygnował i  ostatecznie napił się coca-coli rozcieńczonej wodą. Na piwo przyjdzie czas później.

Ale, ale! prosił też, bym wspomniała o pięknej imprezie, która niejednego zmotywuje do biegania  – Maraton w Bordeaux   z bardzo wesołą formułą i długim limitem na ukończenie biegu. Ponoć na trasie, można obok wody dokonać degustacji win … na mecie pewnie też.

17:42     The fifth loop of the run is behind us. Tomek completed it in  48 min.  That’s 4 min faster than the previous one. Knowing that there is “only” one loop left ahead is surely helping Tomek a lot. Kasia is telling me that Tomek said no thanks to beer and he ended up having some coke diluted with water. The time for beer will come later.

But, but! He also asked me to mention the beautiful event which will likely motivate many people to take up jogging: the Bordeaux Marathon, with its fun formula and long limit to complete the run. Apparently as you run, you don’t only get water but you can also do wine tasting.. I’m guessing it’s also possible after you finish.

MARATON du Bordeaux 2

18: 25  FINISH !!!!!! Jest na mecie !!!! Youpiiii  Tomek jesteś Niesamowity i Bardzo Kochany! Jak ja bym chciała być teraz w Malborku!

18: 25  FINISH !!!!!! He’s at the finishing line !!!! Hip hip hooray!  Tomek, you’re amazing and we love you soooo much! Gosh, how I would love to be there in Malbork now!

tt 4 meta
meta

Próbuję się dodzwonić – u wszystkich zajęte, wiem o kilku osobach jadących z Gdańska do Malborka, zapewne planowali oczekiwać Tomka na mecie.  Tym razem On zaczeka na nich.

Podaję oficjalny czas ukończenia Ironmana przez Tomka:

12 h i 23 min.  Zatem  urwał  14 kwadransów z limitu 16 h.  

Nikt się takiego wyniku nie spodziewał a najmniej sam Tomek.  Gdy na mecie podali mu czas, nie mógł uwierzyć …

Wzruszający był moment spotkania ze Zdzichem – Tomek runął przed Nim na kolana i na kolana padł także Zdzicho.

I’m trying to call – everyone’s lines are busy. I know some people were going from Gdańsk to Malbork to see him at the finishing line. This time HE will be waiting for them.

I’m giving the official Ironman result achieved by Tomek:

12 h and 23 min.  Therefore he cut 14 quarters of an hour off the 16 h limit.

 No one, let alone Tomek, had expected such a result. When he was told his official time at the finishing line, he couldn’t believe it and for a while he kept on claiming that it was surely 13 h and 23 min…

The moment he met Zdzichu was touching – Tomek went down on his knees and so did Zdzichu.

Tomek i Zdzicho Powitanie na mecie
Tomek dziękuje Zdzichowi./Tomek thanks Zdzichu.
Zdzichu tłumaczy, że to koniec zawodów i początek drogi
Zdzichu tłumaczy, że to koniec zawodów i początek drogi
Po biegu witany przez grupę z Barczewa i Rodzinę
Tomek otoczony grupą kibiców z Barczewa, Rodziną i Przyjaciółmi./Tomek surrounded by his supporters from Barczewo, Family and Friends.

Po zdjęciach,  nowy człowiek z żelaza, poszedł zanurzyć się w Nogacie.

Tak oto pięknie spina się cała dzisiejsza historia honorowego zakładu.  Zaczęła się od startu w Nogacie i  w Nogacie się kończy. Historia ta nigdy by nie powstała, gdyby nie Państwa wielkie  serce i zaangażowanie w pomoc! Jest nas ponad 200 osób,  mimo końca zawodów, ciągle nas przybywa. Tu nie ma wygranych i przegranych – tu chodzi o świadomy wybór czynienia dobra!

Wszystkim Wspierającym tę akcję najmocniej dziękuję w imieniu Tomka, w imieniu szpitala w Barczewie i jego pacjentów.

Projekt jest nadal otwarty!  🙂

a

After the photos, the new man of iron went to take a bath in the Nogat.

This is how the story of the charitable bet comes to a beautiful end. It started in the Nogat this morning and ends there too. This story would never have happened if not for you, your good hearts and your involvement in helping the hospital! There are over 200 people, and even though the race is over, the number keeps growing. There are no winners or losers here – this is a conscious choice of doing good!

I would like to thank everyone who supported this project on behalf of Tomek and the patients of the hospital in Barczewo.

The project is still open!  

a

28. Strefa Zmian i 180km na rowerze / CHANGING AREA AND 180 KM ON THE BIKE

7:29       Tomek wychodziwody

7:37      Odjeżdża na rowerze ze strefy zmian.

W strefie zmian nikt nie może pomagać. Największe kłopoty są z nałożeniem ciasnych kompresyjnych ubrań, stąd zawodnicy mają już specjalistyczne stroje, w których płyną, jadą i biegną, ale Tomek –  🙂  w stylu retro … Pod specjalnie do tego przygotowanym namiocie, zrzucił z siebie mokrą bieliznę a że schudł, to rowerowo – biegowe body weszło  luźno. Wydaje mi się, że założył przed płynięciem kompresyjne opaski na łydki, by nie chwytały skurcze w łydki.   Rzeczy miał poukładane w kolejności ich ubierania i ważne by nałożył pas od pulsometra, bo ten drobiazg ma spore znacznie. W strefie zmian nie wolno jechać więc zawodnicy biegną prowadząc rowery, aż do linii, gdzie wskakują na rowery. Jedni boso, z butami przyczepionymi do pedałów, inni biegną w butach kolarskich – Tomek chyba też.

W strefie zmian zjadł pół banana i wypił trochę wody czy izotoniku.

Temp. powietrza 14stC .

8:00       6 pętli po 30 km.

7:29 Tomek comes out of the water.

7:37 He departs on his bike from the changing area.

In the changing area no one can help the participants. The most cumbersome part is always putting on the tight compression clothes. This is why others already have specialist outfits in which they swim, cycle and run, but Tomek is sporting his retro style garments 🙂 . Under the specially prepared tent he took of his wet underwear, and having lost weight, it was easy to put on his cycling/running bodysuit. It seems to me that before the swim he put on special pressure bands on his calves to avoid cramps. His things were all arranged in the order in which he needs to put them on, and it’s vital that he put on the heart rate monitor belt because this detail matters a lot. In the changing zone you cannot ride your bike so the contestants are running and pushing their bikes until they reach the line where they hop on the bike. Some of them barefoot, some with shoes attached to the pedals, yet other running in cycling shoes – including Tomek I think. In the changing area he had half a banana and drank some water or some isotonic drink. Air temperature 14C.

8:00 6 loops 30 km each.

trasa kolarska - 6 pętli
Trasa kolarska – 6 pętli dla Ironmana / Cycling route – 6 loops for the Ironman
Tomek w dobrych warunkach byłby w stanie jechać pierwszą połowę (90km) ze średnią szybkością 29 km/h, ale, potem tempo trochę spada. Jedna  pętla 30 km ma 3 punkty – nawroty o 180 stopni, kiedy prędkość spada praktycznie do zera. Do tego nie powinien siłować, pamiętając o biegu. Zatem założona średnia 26 km/h spowoduje, że za ok. 65min powinien się pojawiać w Malborku, gdzie Kasia będzie czuwać z aparatem, jedzeniem i relacją dla nas.

8:40        Jesteśmy po pierwszej pętli, po 30km !  Pokonał ją w około 63 min. – 3 min. szybciej od zakładanych wyżej estymacji. Kasia widziała Tomka na trasie – krzyknął do  Niej – „Dobrze jest„.   Tomek ma jeszcze jedzenie – żelki energetyczne ma poprzyklejane do ramy roweru część zabrał do kieszonek. Zgodnie z planem, na podtrzymanie energii, powinien po każdej godzinie coś zjeść. W punkcie żywieniowym, jaki przed chwilą minął zjadł trochę banana. Kasia w pewnym momencie (po 3 pętlach ) skutecznie musi mu podać na trasie jakieś normalne jedzenie – to będzie bułka pszenna z serem żółtym i wędliną. Kasia ma też coca-colę . Na samych bananach, a co gorsza – żelach energetycznych żołądek nie wytrzyma. Długość strefy, w której można podawać produkty przez osoby z zewnątrz to maksymalnie 50 m od końca strefy bufetowej. Za podanie jedzenia poza strefą grozi dyskwalifikacja.

9.00       Słońce i bezchmurne niebo, 19 stC, bezwietrznie!  Rusza ½ Ironmana. Wśród 241 zawodników startuje Zdzichu – mają do przepłynięcia 1,8 km, 90 km rowerem i 21 km biegu. Za niedługo, po ok. 35 minutach najlepsi wjadą na trasę rowerową i zacznie się kocioł – to dodatkowo spowolni jazdę, szczególnie na nawrotach.

9:24      W dzisiejszych zawodach na dystansie Ironman wystartował m.in. Jakub Czaja – jeden z najlepszych polskich zawodników ścigających się na pełnym dystansie, który legitymuje się czasem 8 godzin 56 minut i 37 sekund. Niestety jak się dowiadujemy, Jakub Czaja – miał wypadek na rowerze i zmuszony jest zakończyć wyścig.

In good conditions Tomek could be able to ride through the first half (90 km) with the average speed of 29 km/h, but then the speed drops a little. One 30 km loop has three points where they turn 180 degrees and the speed practically goes does to zero. On top of that, he shouldn’t push it, bearing in mind the run before him. Considering that, his assumed average speed of 26 km/h should bring him to Malbork in around 65 min, where Kasia will already be waiting with a camera, food and a report for us.

8:40 The first loop is already behind us, 30 km! He swam it in around 63 min. – 3 min faster than the estimates made before. Kasia saw Tomek while cycling, and he shouted: “It’s good!”. Tomek has food left – energizing sweets attached to the bike frame, and some in his pockets. According to the plan he should eat something after each hour in order to keep his energy up. In the food pit stop which he passed a moment ago, he had a piece of a banana. At some point (after 3 loops) Kasia needs to pass him some normal food – it will be a wheat bread roll with cheese and ham. She also has coke. His stomach will not go on for too long on bananas and (what is worse) energizing sweets alone. The length of the zone where one can pass food products to the contestants, is only 50 m from the end of the food pit stop zone. If you pass food elsewhere, it can lead to disqualification.

9.00 Sun and a clear sky, 19C, no wind! The 1 IM joins in. Among the 241 participants there’s Zdzichu. They have 1.8 km to swim, 90 km to cycle and 21 km to run. Soon, after some 35 minutes, the fastest ones will join the biking route and it will get crowded – this will slow the contestants down even more, especially at the U turns.

9:24 One of the best Polish athletes who compete in the full distance IM, Jakub Czaja, is taking part in today’s race. His best result is 8 hours 56 minutes and 37 seconds. Unfortunately, we’ve just learned that he had an accident while cycling and he is forced to step down now.

Jakub Czaja - faworyt dzisiejszego ironmana kończy rywalizację po wypadku na rowerze.
09:09 – Jakub Czaja – faworyt dzisiejszego ironmana kończy rywalizację po wypadku na rowerze / 09:09 – Jakub Czaja – the favourite in today’s race steps down after a biking accident
Na dystansie 1/2 Ironman zwycięstwa sprzed roku będzie bronił Mikołaj Luft – jedyny Polak, który w tym roku złamał magiczną granicę 4 godzin na tym właśnie dystansie.

09:36      Jesteśmy po drugiej pętli  =  po 60 km.  Drugą 30 km pętlę Tomek przejechał o 9 min szybciej od pierwszej, w czasie ~ 54 min.

09:44    Zdzicho ukończył pływanie! Czy spotkają się na trasie rowerowej ?

10:00       Z regulaminu : „Na każdej pętli kolarskiej przewidziany jest jeden punkt żywieniowy.

In the 1 IM the winner from last year, Mikołaj Luft, will be defending his title. He’s the only Pole who broke the magical barrier of 4 hours on this distance his year.

09:36 The second loop is already behind us = 60 km. Tomek went the second 30 km loop 9 minutes faster than the first one, In around 54 min.

09:44 Zdzicho finished the swim! Will they meet on the biking route?

10:00 From rules and regulations: “There can be one food pit stop for every cycling loop.”

Tomek: Punkt żywieniowy / Food pit stop
Tomek: Punkt żywieniowy / Food pit stop
Dostępne są:  woda, izotoniki, żele, batony,  banany, pomarańcze. Wszystkich zawodników obowiązuje zakaz śmiecenia na trasie zawodów, w tym celu organizator wyznaczy strefy zrzutu (o dł. 200m), w których będzie można wyrzucić zużyte bidony, opakowania, butelki, kubeczki itp. Za śmiecenie na trasie wyścigu również grozi dyskwalifikacja!

10.30     Z jedzeniem nie ma żartów, gdyż waga ciała po całym Ironmanie spadnie o ok. 8-9 kg, czyli Tomek, który ważył 96 kg w czerwcu, na starcie 83 kg, wieczorem upodobni się do własnego syna – 75 kg.

10.38      PÓŁMETEK.  Jesteśmy po trzeciej pętli = po 90 km.   Trzecią 30 km pętlę Tomek przejechał o 1 min szybciej od pierwszej i o 8 min wolniej od drugiej – w czasie ~ 62 min.  Kasia donosi, że widziała Zdzicha, który przejechał przez punkt żywieniowy 10 m po Tomku. Zatem spotkali się na trasie, tylko czy się rozpoznali ?

Pogoda wymarzona dla obserwatorów – 24 stC.  Zawodnicy zaczynają oblewać się wodą. Pełne słońce i bezwietrznie. Pociechą jest tu brak bocznego wiatru!

Zgodnie z regulaminem zawodnicy nie mogą jechać w draftingu, czyli korzystać z tunelu aerodynamicznego poprzednika, muszą zostawić 7m odstępu … nie jest to jazda w peletonie a coraz bardziej bolesne zmaganie ze sobą. Nie wiem jak to jest w praktyce, bo musi być tłok na pętli rowerowej, przynajmniej na punktach z piciem.

11:35       Jesteśmy po czwartej pętli = po 120 km. Czwartą 30 km pętlę Tomek przejechał o 6 min szybciej od pierwszej i o 5 min szybciej od trzeciej – w czasie ~ 57 min.  To dobra prędkość. Kasia widzi, że prostuje plecy. Pozycja pochylona, jest wymuszona i nienaturalna. Po kilku godzinach, rozciągania dysków w okolicach krzyża dobitych drganiami, ból zaczyna narastać i konieczna jest jakaś gimnastyka, zmiana pozycji – to pomaga –  niestety tylko na chwilę. Przejeżdżając obok Kasi poprosił o bułkę na następnej pętli.

12:37       Jesteśmy po piątej pętli = po 150 km. Piątą 30 km pętlę Tomek przejechał  w czasie ~ 62 min.  Utrzymuje stałe tempo. Nastąpiła zmiana warunków pogodowych – zerwał się termiczny wiatr, z bardzo silnymi podmuchami. Nadal gorąco – to już środek dnia. Udało się płynnie przejąć bułkę od Kasi – odbywa się to na zasadzie sztafety biegowej. Kasia widząc Tomka zaczyna biec, tak aby wytracał jak najmniej prędkości.  Były upadki innych. Tomek powiedział Kasi, że go uciska kulszowy. To od siodełka, a w zasadzie braku przyzwyczajenia do długiej jazdy na rowerze – musi boleć – trudno, byle tylko nie przeszkadzało w biegu, jeszcze jedna pętla i powrót do strefy zmian.

13:40       180 km !!!  koniec szóstej pętli, którą Tomek pokonał w czasie ~ 62 min. Koniec jazdy na rowerze.  To fantastyczny czas, ale słono zapłaci za to w biegu – chyba, że jest b. b. mocny. Policzmy w przybliżeniu od 6:00 rano mamy już 7h 40min i teraz przebranie – jeśli pobiegnie w tym samym ubraniu, to do zmiany ma tylko buty, co zajmie 3-4 minuty, w tym pewnie jakieś jedzenie, może picie czegoś ciepłego – poczekam na telefon Kasi.

To jest najtrudniejszy moment. Otóż na rowerze noga pracuje w zakresie długości korby, czyli dość krótkim. Mięsień się skraca, zbija i bieganie po tym jest trudne i na początku bolesne. Tomek mi mówił, że on się przestawia na bieg dopiero po 7km …

Samo zejście z roweru też jest newralgiczne – ścięgno Achillesa mało pracujące podczas jazdy rowerem, zastygłe można łatwo uszkodzić na początku biegu. Zawodnicy albo rozciągają się siedząc jeszcze na rowerze, albo na pierwszych km biegu – debiutanci zwykle zapominają.

Właśnie otrzymałam zdjęcia od Kasi.

What’s available is water, isotonic drinks, gels, bars, bananas and oranges. The participants are not allowed to litter along the route so the organizer designated special “dropping zones” (around 200 m long) where one can safely drop used water bottles, packaging, cups, etc. Littering along the race route can also lead to being disqualified.

10.30 There’s no joking when it comes to food because the total body weight will drop by around 8-9 kilo after the IM, meaning that Tomek, who weighed 96 kilo in June and 83 kilo at the start of the race, will be more like his son in the evening: 75 kilo.

10.38 HALFWAY POINT. The third loop is behind us = 90 km. Tomek went the third 30 km loop one minute faster than the first one and 8 minutes slower than the second one, in around 62 minutes. Kasia says she saw Zdzichu passing through the food pit stop 10 minutes after Tomek. This means they met during the race, but did they notice each other?

The weather is ideal for the spectators: 24C. The participants are beginning to splash themselves with water. Full sunshine and no wind. No side wind is definitely helping!

According to the rules and regulations, contestants cannot rely on drafting, i.e. use the aerodynamic tunnel behind the cyclist before them. They must leave 7 m of distance.. it’s hardly riding neck-to-neck and it becomes more of a struggle with one’s own self. I don’t know what it looks like in practice because there must be a crowd at the U turns and at the drinking stops.

11:35 The fourth loop is behind us = 120 km. Tomek went the fourth 30 km loop six minutes faster than the first one and five minutes faster than the third one, in around 57 minutes. That’s a good speed. Kasia sees that he’s trying to keep his back straight. The position in which his back is bent is unnatural and forced. After a few hours of straining the discs in the lower back, which are additionally troubled by vibrations, the pain starts to grow and one needs to stretch a little. Changing position helps, unfortunately only for a short time. When passing Kasia, he asked for a bread roll at the next loop.

12:37 The fifth loop is behind us = 150 km.

Tomek did the fifth loop in around 62 minutes. The weather conditions have changed: a warm wind is blowing in very strong gusts. It’s still hot as it is already midday. The passing of the bread roll went smoothly – it looks a bit like a relay race. Upon spotting Tomek, Kasia starts to run so that he doesn’t lose too much of his speed. Others have been seen falling. Tomek told Kasia his sciatic nerve is giving him pain. This is due to the saddle – it has to hurt when the body is not accustomed to long distances on a bike. Let’s just hope it doesn’t get in the way during the run. One more loop and he’ll be back to the changing area.

13:40 180 km!!!  the end of the sixth loop, finished by Tomek in around 62 minutes.  The bike ride is over. His result is fantastic, but he will pay for it dearly in the run – unless he is very VERY strong. Let’s do some maths: since 6:00 AM we already have 7h 40 min, now he’s changing. If he runs in the same clothes then he only needs to change his shoes, which takes 3-4 minutes, including some food for sure, maybe something hot to drink – I’ll wait for Kasia’s call.

This is the most difficult moment. On the bike the legs work only in the range of the chainset length. The muscle gets shortened and after that running is hard and painful at the start. Tomek told me that he switches to the running mode only after 7 km…

Getting off the bike alone is also problematic: the Achilles tendon can be easily hurt after it has been inactive during the bike ride for a long time. The contestants stretch either while still on their bikes, or during the first kilometers of the run. Newcomers usually forget to do it.

I’ve just received photos from Kasia.

Tomek po 180km roweru
Po 1h 24min pływania oraz po 6h 3min jazdy na rowerze Tomek wbiega do strefy zmian./After 1h 24min of swimming and 6h 3min of cycling Tomek arrives at the changing area.

Kalkuluję i wychodzi na to, że przez 1h i 24 min Tomek  przepłynął 3,8km po czym od razu  wsiadł na rower i w czasie 6 h i 3min  pokonał 180 km.  Powiedzieć – musi być wykończony –  byłoby trywialne!

I do some calculations and what I come up with is that Tomek swam 3.8 km in 1h 24 min and then he hopped on the bike and did 180 km in 6h 3 min. To say “he must be exhausted” is indeed saying little!

Tomek po 180 km roweru - w strefie zmian
Po 180 km na rowerze, przed 42 km maratonu – Strefa zmian./After 180 km on the bike, before 42 km of marathon – Changing area.

Zmiana skarpet i butów, łyk wody to zajmuje 2-3 min i dalej w trasę …  rozpoczyna się rozdział ostatni zawodów – MARATON.

Changing socks and shoes, a sip of water – this takes 2-3 min, and off he goes… for the last chapter of the challenge: the MARATHON.

 

27. Tomasz Tarnowski nr startowy 25 / TOMASZ TARNOWSKI RACE NUMBER 25

5:59       Powoli noc zmienia się w dzień – brzask poranku, temp. powietrza 14stC, temp. wody w Nogacie 17 stC. Jest chłodno i sucho.  Póki  co bardzo spokojnie.  Wiatr nie jest specjalnie odczuwalny, na niebie  widać tylko pojedyncze chmurki – zapowiada się piękny dzień.

wejście do strefy 5:15 rano
wejście do strefy 5:15 rano

Tomek wstał o 3:45. Na śniadanie – owsianka, rodzynki i herbata. Potem udał się do strefy zmian by zostawić rzeczy do przebrania -wszystko starannie ułożone.

5:59 The night is slowly turning into day: the dawn is breaking, the air temperature is 14C, the temperature of water in the Nogat river – 17C. There really isn’t much of a wind, and against the orange sky one can only see single clouds. It looks like the day will be beautiful.

Tomek got up At 3:45. His breakfast was oatmeal, raisins and tea. Then he went to the changing area to leave his change of clothes – everything folded up neatly.

5_30
5.45 w strefie zmian / 5.45 am in the changing area

Rozgrzewka. Przed startem z wody zawodnicy zajmują pozycję pomiędzy dwoma bojami – aby to zrobić, wchodzą pojedynczo, po wąskiej kładce do wody. Tomek wchodzi w połowie stawki.

jak antylopy Gnu
jak antylopy Gnu

6:00       Wystartowali punktualnie, bez zakłóceń. 177 zawodników. Start z wody po odliczaniu od 10 w dół, przez mikrofon.

DSC_0144

Warmup. Before the start, the participants take their positions between two buoys – in order to do that, they come into the water one by one, using a narrow ramp. Tomek is in the middle of the group.

6:00 They started on time, with no obstacles. 177 participants. They started while in the water, after a countdown from ten, on a microphone.

6_03
Kilka minut po starcie zawodników pełnego Ironmana / A few minutes after the start of the full IM.

6:20       Płyną po kwadracie, nurt jest słaby jednak 4 pętle po kwadracie dł. obwodu 950m powodują, że muszą 16 x zmieniać kierunek, praktycznie co 250m. Dodatkowo tłok na bojach, znacząco spowolni pływanie, no i będzie wybijał z rytmu. W tej sytuacji przewidywany czas Tomka : 1h40 – dobrze / 1h45 w normie / 1h50 spokojnie / bardzo dobre nie wpisuję …

na początku łatwo o kopniaka
na początku łatwo o kopniaka

6:20 They are swimming the perimeter of a square and the current is slight, but four loops of 950 m mean they need to change directions 16 times, practically every 250 m. Then there’s the question of crowds at the buoys which will slow down the swimmers and break the rhythm. In this situation Tomek’s estimated time might be: 1h40 – good / 1h45 average / 1h50 easily / I’m not going to write “very good” …

Mapa 3 dyscyplin
Trasa pływania – oznaczona zielonym kolorem.
7:29       Wychodzi z wody i biegiem do strefy zmian.  Tu pod specjalnie do tego przygotowanym namiocie, zrzuca z siebie wszystko co ma na sobie.

Wygląda na to, że pływanie poszło Tomkowi bdb! Z dystansem 3,8 km poradził sobie w 1h 29 min.

przebrany, biegiem po buty i rower
przebrany, biegiem po buty i rower

7:29 He emerges from the water and proceeds running to the changing area. Here, in a specially prepared tent, he takes off all his gear.

It looks like the swim went very well! Tomek handled the distance of 3,8 km in 1h 29 min.

 

 

26. ZAKŁAD ZDZICHA/ZDZICHU’S BET

Witajcie!  Przejmuję bloga – nie będzie już tak wesoło, ale spróbuję na bieżąco relacjonować co dzieje się ze Zdzichem i Tomkiem. Obaj dotarli już do Malborka.

Hello!  I’m taking over the blog – it won’t be as much fun but I will try to report about Zdzichu and Tomek as things unfold. They are both in Malbork now.

znakowanie zawodników
znakowanie zawodników
WP_20140906_001
Co bardziej nerwowi zawodnicy testują akwen./The more nervous contestants are testing the waters.
Aktualnie odbywa się odprawa techniczna.
Currently a technical examination is underway.
WP_20140906_003
Strefa zmian. Ojej jak tu będzie gęsto!/Changing area. Oh gee – this will get crowded!
Załączam treść maila, jakiego Zdzichu wysłał do Tomka:

Twoja inicjatywa jest szlachetna. Godna PRAWDZIWEGO RYCERZA.:) Biorę zakład, że skończysz poniżej 13 godz. Zatem kładę 50zł za każde 15 min poniżej limitu i 200 za każde 15 min poniżej 13 godz.

Masz talent do wielu wielkich rzeczy i wszystko przed Tobą. Wiem ,że duma z ukończenia Ironmana da Ci wystarczającą nagrodę za trud przygotowań.

Pamiętaj, że jestem blisko Ciebie i z Tobą. 

Zdzisław Wojtyło „  (www.naftokor.pl)

Zdzicho zaskoczył Tomka tym zakładem. Tyle dla  Niego zrobił  i jeszcze to ….

Kolejne informacje, jeszcze przed nocą, dołączę do tego samego rozdziału.

Ania

zdawanie sprzętu do strefy zmian
zdawanie sprzętu do strefy zmian
I’m pasting the email Zdzichu sent to Tomek:

„Your initiative is noble. Worthy of a TRUE KNIGHT:) I am going to bet that you will complete it under 13 hours. I’ll pay 50 PLN for every 15 min below the limit and 200 PLN for every 15 min below13 hours.

You have a talent for great things and everything is ahead of you. I know that the pride after finishing the Ironman will be rewarding enough for all the efforts you’ve put into preparations. Remember I am close and I am with you.

Zdzisław Wojtyło  (www.naftokor.pl)

Zdzicho surprised Tomek with his bet. He did so much for him already, and now this…

I’ll be posting more information in the same chapter tonight.

Ania

WP_20140906_005
2014-09-06 godz.18:45/2014-09-06 6:45 PM
W strefie zmian, pojawiają się rowery -wszystko musi być gotowe dzisiaj bo jutro punktualnie o 6.00 rozpoczynają się zawody.  Co za  zbieg okoliczności – słońce wzejdzie jutro dokładnie o 06:00:00
Bicycles appear in the changing area – everything has to be ready today because tomorrow at 6:00 AM on the dot the competition begins. What a coincidence: the sun is to rise tomorrow exactly at 06:00:00.

25. Sobota / ENG: Saturday

Na liście jest nas 200 osób, każde 15 minut waży ok. 9586 zł a suma darowizn przekroczyła 38500 zł. Jeszcze nigdy mój kwadrans spóźnienia tyle nie kosztował, a pół godziny … wolę nie myśleć. Teraz dopiero widać perfidię tego mechanizmu.
There are 200 of us on the list and every 15 minutes is worth around 9586PLN while the total amount of donations has exceeded 38,500 PLN. Being a quarter of an hour late has never cost so much, and a half hour.. I’d rather not imagine. It’s only now that one can see how perverse this mechanism really is.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Otrzymałem maila od Mariusza, którego cytuję we fragmencie: „.. Treningi, uprawianie sportu i ruch to przyjemność i przywilej – wielu o tym marzy … Przekażemy darowiznę na konto fundacji..” Ma rację – jestem uprzywilejowany – za to dziękuję i tym chciałem się podzielić szczególnie z tymi, którzy nie mogą zrobić nawet jednego ruchu i których nigdy nie będę znał. Równocześnie widzę na liście darczyńców wielką grupę ludzi, która nie dołączyła przecież z miłości do tej dyscypliny sportu … to Wasz projekt! – proporcje się odwróciły. Rosabelle Tarnowska [25 na liście] chcąc bym się nie zamęczył podniosła poprzeczkę najwyżej urealniając, być może, powodzenie projektu w całości. Popsuć mogę tylko ja … i o tym muszę zapomnieć od jutra – a łatwo nie jest. Otrzymałem też opinię, że  ponoć, projekt ten jest dobrym przykładem dla dzieci i młodzieży – tego się nie spodziewałem, ale bardzo bym chciał.

W niedzielę od świtu 6:00, relacja na żywo na blogu – kolejny wpis.

Za chwilę kierownik akcji – Kasia wyłączy mi komputer i zabierze do Malborka, tam odbiór numeru startowego [25] i odprawa techniczna. Jutro, dokładnie o 6:00 rano zostanę na chwilę sam, by wykonać ten ostatni odcinek pracy, nie wiem jak długo to potrwa – może Zdzichu się domyśla. On sam startuje o 9:00 w połówce IM – skończy pewnie poniżej 5,5h a potem, jak powiedział: „odpalam grilla i czekam na Ciebie”.

I received an email from Mariusz and I’m quoting its fragment: “Training sports and physical activities are a pleasure and a privilege – many dream about it… We’ll make a donation to the foundation’s account…” He is right, I am privileged. I am grateful for it and I wanted to share it with those who can’t even move from their beds and whom I will never meet. At the same time I see on the list of contributors a large group of people who haven’t joined because of your love for this discipline.. this is your project now, the proportions have been reversed. In the hope that I won’t knock myself out, Rosabelle Tarnowska [25 on the list]  raised the bar to the highest level making it possible for the project to succeed in its entirety. The only one who can spoil it is me, and I have to forget about it as of tomorrow, which won’t be easy. I also received opinion that, apparently it is a great example for kids and teenagers – something I haven’t expected – would be great.

On Sunday from dawn [6 a.m], the race raport on-line on the blog.

In a moment the head of the project, i.e. Kasia, will switch off my computer and take me to Malbork where I will pick up my number [25] and undergo my technical examination. Tomorrow, at 6:00 AM on the dot I will be alone for a moment in order to finish this final part of the job we’ve been doing. No idea how long it will take, maybe Zdzichu has some. He’s competing in the Half IM, beginning at 9:00 AM. He’ll probably complete it under 5.5h and then, as he said: “I’m starting the barbecue and waiting for you.”

Zdzich i Tomek
Zdzich i Tomek. Horyzont się zawęża / the horizon is narrowing
so - from dawn till dusk
zatem – od świtu do zmierzchu / so – from dawn till dusk

 

23. Strategia startu / ZPKM – ENG:

ostatnie pływanie ze Zdzichem  / last training swim with Zdzichu
ostatnie pływanie ze Zdzichem / last training swim with Zdzichu
7 września istotne znaczenie będą miały pogoda, temperatura wody i powietrza oraz wiatr, jednak bez strategii lepiej nie wychodzić na start sportów wytrzymałościowych. U mnie jest najprostsza – przetrwać. Jestem debiutantem w triathlonie, nie przepłynąłem na raz więcej niż 3,5km, na rowerze za jednym razem najdalej przejechałem ok. 150km. Z opisu trasy zorientowałem się, że pływanie jest po prostokącie o obwodzie 950m – to znaczy, że przy 4 obwodach będzie 16 zmian kierunku, czyli przy bojach stłoczymy się, stracimy rytm i tempo spadnie.
What will be of importance on September 7th will be the weather, the water and air temperature as well as the wind, but without a strategy it’s best not to even attempt endurance sports. Mine is the simplest there is: to survive. This is my debut in the triathlon, I haven’t swam more than 3.5 km at one go, and the maximum I’ve cycled non-stop was around 150 km. From the description of the route I gathered that we’re swimming the perimeter of a rectangle (950 m), which would mean that doing the perimeter four times requires changing the direction 16 times, which in turn means crowds at the buoys, losing the rhythm and thwarting the pace.
Wieczorne pływanie ze Zdzichem  / evening swimming with Zdzichu
Wieczorne pływanie ze Zdzichem / evening swimming with Zdzichu
O strefie zmian nie mam pojęcia, ale 7 minut muszę założyć na samo przebranie i drobny posiłek. Rower to dla mnie zagadka, średnia prędkość 28km/h, raczej nierealna ponieważ jedziemy 6 pętli o długości 30km, bez draftingu tzn. możliwości chowania się w tunel aerodynamiczny za innym – (7m odstępu),
I have no idea what the changing area will be like, but I have to assume 7 minutes for getting changed and having a small snack. The cycling part is a bit of a mystery to me: the average speed of 28 km/h is hardly realistic as we will be doing 6 loops 30 km each without the possibility of the so-called drafting, that is seeking shelter in the aerodynamic tunnel behind another contestant (7 m intervals).
DSC_1210
pozycja aerodynamiczna – test / aerodynamic position – test
a trzykrotne nawrotki o 180st. na każdej pętli będą męczyły i obniżały średnią. No i dodatkowe utrudnienie – około godziny 9:40 znacznie większa grupa zawodników z ½ IM pojawi się na trasie rowerowej. Biegania specjalnie nie planuję, po prostu 6 pętli po 7km podzielę tak – na pierwszej rozruch, trzy pętle praca, czwarta kryzys, na piątej liczę na efekt przyciągania mety, oby się pojawił.
Also turning 180 degrees three times with each loop will be tiring and will bring the speed down. And there’s yet another hurdle: around 9:40 a much larger group of cyclists from the ½ IM will join us. I have no special plan for the running; I’ll simply divide the 6 loops 7 km each this way: first one for getting started, the three following loops for hard work, the fourth one for a crisis and as for the fifth one I am counting on the finishing line pull effect. May it come..
Wiem, że co najmniej 1 osoba jest zainteresowana relacjami on-line z trasy, czyli mój Tata, więc coś stworzymy. Nie będzie to Eurosport, ale domowym sposobem powinniśmy dać radę. Kasia w Malborku telefonicznie przekaże aktualne informacje. Ania – moja siostra, wprowadzi je do bloga pod wpisem IRONMAN – WYSTARTOWAŁ i sądzę, że 1x na godzinę coś napisze, a może częściej. Aby zobaczyć kolejny tekst, trzeba będzie nacisnąć klawisz F5 (odświeżanie strony) albo ponownie wejść na stronę.
I know that at least one person would like to have access to online coverage from the challenge, i.e. my Dad, so we’ll do that. It will hardly be Eurosport, but we should get by with our home methods. Kasia will be passing updates from Malbork via phone. Ania, my sister, will post them in the blog under the heading: IRONMAN – GET SET, GO, and I think that she’ll write once per hour or more often. In order to see the new entries, one will have to push F5 (refresh the page) or reenter the website.

 

ZPKM – Związek Polskich Kawalerów Maltańskich.

Po 7 września ten projekt stanie się historią, dlatego korzystam może z ostatniej okazji, by napisać kilka słów o tym kim jesteśmy i co robimy. Zakon Maltański powstał ok. 1070 roku na fali pierwszych wypraw krzyżowych i jest najstarszym zakonem rycerskim istniejącym do dzisiejszych czasów. Dość szybko, bo w 1113 r. otrzymał od Papieża pełną niezależność od władzy świeckiej jaki i kościelnej – stąd mówimy dzisiaj Suwerenny Zakon Maltański. U szczytu swojej potęgi, dzięki znakomitej flocie wojennej pełnił rolę strażnika porządku w basenie Morza Śródziemnego ale jednocześnie był organizatorem pierwszych szpitali i wyznaczał nowoczesne standardy w leczeniu. Swoją wiarygodność i prestiż do dzisiaj wykorzystuje w działaniach charytatywnych na całym świecie, będąc pierwowzorem wszystkich akcji humanitarnych. Po blisko 10 stuleciach nadal jego członkowie zajmują się działalnością dobroczynną i szpitalniczą, będąc wiarygodnym powiernikiem przekazywanej pomocy. Całość naszej aktywności w Polsce pokazana jest na stronie www.zakonmaltanski.pl .

A w liczbach – w 2013 roku sprawowaliśmy stałą opiekę szpitalną  nad  ponad 300 osobami przez 365 dni w roku oraz dodatkowo, jednorazową pomoc otrzymało  blisko 48 000 osób. W ciągu roku realizowanych jest szereg programów pomocowych dla osób niepełnosprawnych, dzieci i młodzieży, ale również dla uchodźców z Syrii, czy rannych na Kijowskim Majdanie. To wyraz wdzięczności za pomoc uzyskaną z zagranicy w latach 80tych. Zakon Maltański w Polsce działa w mniejszej skali niż największe organizacje charytatywne, ale skupia się na jakości i aspekcie osobistego kontaktu z potrzebującymi – co jak wiemy, jest nie mniej ważne niż zdobycze techniki medycznej, lub czyste finansowanie. Będąc spadkobiercą tradycji rycerskich Zakon Maltański stara się przekazać te zasady następnym pokoleniom.

ZPKM – the Polish Association of Knights of Malta.

After September 7th this project will become history, and so I would like to use the opportunity to write a few words about who we are and what we do. The Order of Malta was created around the year 1070 following the first crusades and it is the oldest chivalric order surviving to this day. As early as in 1113 it was granted full sovereignty by Pope Paschal II, making it independent of both lay authorities and the Church. Thanks to its powerful fleet the Order acted as the guardian of the Mediterranean in its heyday, but at the same time it was a pioneer in building hospitals and it laid the groundwork for modern medical treatment. Having served as the prototype for present-day humanitarian charity, it still uses its credibility and prestige today in its numerous charitable efforts carried out worldwide. After as many as ten centuries its members are still involved with charitable work and running hospitals, duly passing on the support they receive. The Polish Association presents itself and its work on its website: www.zakonmaltanski.pl . And here are some numbers: in 2013 we extended continuous hospital care over more than 300 people for 365 days, and we provided medical services to almost 48,000 people. All throughout the year we carry out a number of assistance programs for the disabled, children and youth, but also to refugees from Syria and those wounded in the Kiev’s Maidan. This is our way of expressing gratitude for the help we received from abroad in the 1980s. The Polish Association of the Order of Malta functions on a smaller scale than the largest charity organizations but our focus is on quality and on the personal dimension when helping those in need – which, as we know, is no less important than cutting-edge medical technologies or solid financing. As the successor of chivalric traditions, the Order of Malta aims at passing on those principles to next generations.

 

W tym projekcie, szczególnie Jerzy Donimirski dbał o to, by wyświetliły się wartości rycerskie, które zdają się nie być dzisiaj produktem pierwszej potrzeby. Stąd mamy honorowy zakład, jest bezinteresowność i odwaga wielu osób przy budowaniu projektu, Wasza hojność w pomocy dla szpitala, wyrzeczenie – z pewnością Kasi, poświęcenie czasu Ani (tłumaczenia), Waldka (webmaster), nieustępliwość Ani – mojej siostry – to przykłady. Na końcu i poza cechami rycerskimi dokładam od siebie kilka kropli potu, póki co zimnego, bo ze strachu.
In this project it was largely thanks to Jerzy Donimirski that the knightly values were properly highlighted, despite the current trend to the contrary. That’s how we came up with the charitable bet, many people show altruism and courage in co-creating this project, your generosity in helping the hospital is clear, some have sacrificed a lot (Kasia for sure), devoted their time (Ania the translator and Waldek the webmaster), and shown an unyielding attitude (Ania, my sister) – these are the examples. At the end, on top of the knightly attributes, I’m adding a few drops of sweat from myself – cold as it’s caused by fear.

opaski 1

22. ARTEM – Ukraina / ENG :

Siedzę nieco zdezorientowany raptownym odpoczynkiem. To, że adrenalina chce mnie wyprowadzić na spacer to wiem, ale ta świadomość wcale nie pomaga, trudno znaleźć sobie miejsce. Dzwoni Jurek Jankowski i chwilę później mam gości.
I’m sitting at home slightly disoriented by the sudden rest. I realise that adrenaline is trying to take me out for a walk, but this awareness doesn’t help much as I can’t find a place for myself. Then comes a call from Jurek Jankowski followed by visitors.
Artem Furman
Artem Furman
Artem Furman jest z Ukrainy i po prostu chce pomóc naszej akcji… zatkało mnie. Parę dni temu Jurek Jankowski już pomógł ogromną darowizną (12 tys. – bez względu na to czy ukończę!) a teraz Artem? No, ale jak – przecież to im trzeba pomagać, chyba czegoś nie rozumiem. Artem jest popularny, czego nie wiem, ale do pokoju wchodzi Ania (córka) i wszystko mi tłumaczy. Zwycięzca „X Faktora” dysponuje wielkim głosem, skromnością i niezwykłym urokiem osobistym oraz niestety, smutnymi oczami, które z Polski śledzą losy jego narodu. Facebook Artema stanie się tubą naszego projektu – ARTEM wielkie dzięki.
Artem Furman is from Ukraine and he simply wants to support our project.. I was lost for words. A few days ago Jurek Jankowski helped us already with his huge donation (12 thousand no matter if I finish the run!) and now Artem? But ..how? I don’t understand, it’s they who need help, right? Artem is famous, which I didn’t know about, but my daughter Ania explained it to me. The X Factor winner is gifted with a mighty voice, an unusual charm and humility as well as with sad eyes which follow the events in his home country from here, in Poland. Artem’s Facebook page will become a platform for our project. Thanks so much, Artem!
Artem na scenie
Artem na scenie
Posłuchajcie „Jolene”: https://www.youtube.com/watch?v=u7uQWDzTyE8 i Wind of change – piosenka- hymn, który The Scorpions śpiewał m.in. w Moskwie, a także na terenach Stoczni Gdańskiej w rocznicę wydarzeń sierpniowych. Dobrze by ARTEM mógł zaśpiewać ten utwór wspólnie ze Scorpionsami w Kijowie i Doniecku.
Listen to him sing “Jolene”: https://www.youtube.com/watch?v=u7uQWDzTyE8 and “Wind of change” – the hymn by the Scorpions which they played in Moscow and also in the Gdańsk Shipyard for the anniversary of the August 1980 protests. It would be good if Artem could sing this song together with the Scorpions in Kiev and Donetsk.

https://www.youtube.com/watch?v=emSBoXPEzB8

APEL z 1.09.2014: Maltańska Służba Medyczna w Iwano-Frankiwsku (Stanisławów) poszukuje pilnie dla walczących na wschodzie Ukrainy środka tamującego krew pod nazwą Celox. Kontakt: Wojciech Kożuchowski e:mail w.kozuchowski@zakonmaltanski.pl
.

Śpiew po polsku http://xfactor.tvn.pl/wideo,2103,v/romantyczny-artem-furman-w-utworze-ostatni,1284760.html

Póki co zbliża się jesień i wyobrażam sobie spotkania na rynku w Krakowie, w Warszawie, Gdańsku, czy innych miast podczas którego Artem zaśpiewałby w koncercie ‘Polacy dla Ukrainy’ – Zakon Maltański jako powiernik pomocy charytatywnej mógłby zebrać fundusze podczas takich wydarzeń. Przypomnę, że w lutym Maltańska Służba Medyczna była obecna na Majdanie, wydobyliśmy 10 rannych i zorganizowaliśmy opiekę w polskich szpitalach.  Maltańczycy zorganizowali również wyżywienie – stołówkę polową na Majdanie. To symboliczne i potrzebne działania, którymi dzisiaj możemy podziękować za pomoc otrzymaną z zagranicy w latach 80tych.
For now the autumn is coming and I can imagine events in the square in Kraków, in Warsaw and Gdańsk, during which Artem would sing at a concert “Poles for Ukraine”. The Order of Malta could collect funds at such events. As a reminder – the Maltese Medical Aid was present at the Maidan, we evacuated 10 wounded people and transported them to Polish hospitals, we were also responsible for food. These actions are vital but they’re also a way to express our gratitude for the help we received from abroad in the 1980s.
Kijów Majdan - stołówka maltańska
Kijów Majdan – stołówka maltańska
Dzisiaj dzień rowerowy – Zdzichu zarządził naukę zmiany dętki, szybkich napraw i takich tam, o których nie mam pojęcia. Do tego ustawianie roweru i jak wszystko pójdzie dobrze to w nagrodę „przyciśniemy 40 w tlenie” – cokolwiek to będzie cieszę się na lekki rozruch. Jutro może ostatnie pływanie, potem już nic.
Today it’s Bike Day: Zdzichu announced I had to learn how to replace the tire inner tube, make some quick repairs and suchlike – things I know nothing about. Then we also set the bike and if everything goes well, as a reward we’ll “push 40 in oxygen”, whatever that means, I am happy to get any sort of exercise. Perhaps tomorrow I’ll have the last swimming session, and then nothing else.
Ustawianie roweru.
Ustawianie roweru.
Wczoraj, po wakacjach, dołączył do darczyńców mój przyjaciel, mecenas Andrzej Zwara, który sprowokował symboliczną dyskusję z radcą Jackiem Bendykowskim – pierwszym, który przyjął zakład! Krótka wymiana zdań, co do wyższości jednej korporacji prawniczej nad drugą, zakończyła się podwyższeniem kwot co odnotowałem w pozycjach 2 i 118 listy darczyńców i ustaleniem bliżej nieokreślonego terminu na wspólne wino. Z samego rana nowe wiadomości – www.idream.pl nie tylko dyskretnie przyjął zakład, ale organizuje rozgłos medialny  – nowości dopisałem w zakładce MEDIA – dziękujemy. Są i wpisy dla mnie szczególne, Tomek i Marzena z liceum – jaki efekt ..? Nooo co najmniej taki jakbym przetoczył krew sprzed 29 lat. W głowie obrazy „naszej budy” i … strach pójść do łazienki golić się, by nie utracić gwałtownego przyrostu formy.
Yesterday my friend and lawyer Andrzej Zwara joined the ranks of the contributors after having provoked a symbolic discussion with legal counsel Jacek Bendykowski, the first person to have placed his bet. A short exchange about the superiority of one legal corporation over another led to the rising of the stakes – which I duly recorded in #2 and 118 of the Contributors List – and to a rough plan to get together and have some wine. In the morning I saw new posts which meant a lot to me: Tomek and Marzena from my secondary school – what’s the effect? Well, at least such that I feel like I had blood transfused from 29 years ago, my head full of memories from our school and a fear to go to the bathroom to shave.

Tomek

21. Podsumowanie przygotowań. / ENG: A summary of preparations.

Pozytywne domino trwa do dzisiaj. 16 lipca Jerzy i Waldek, z Krakowa odpalili bloga i od tego momentu … przestałem normalnie sypiać. Koszmar matury z polskiego powrócił – zacząłem pisać dziękując word’owi za sprawdzanie ortografii. Pierwszą, osobistą rozmowę zachęcającą do przyjmowania zakładów, ośmieliłem sobie lampką wina, a że byłem już „w treningu” Kasia przejęła sprawę i dogadała duży zakład – to nie było łatwe, bo sama musiała wyliczyć stawkę. Anonim bawił się sytuacją, lubi takie wydarzenia i teraz cicho kibicuje, czasem pisząc: kupimy te respiratory, kupimy. Jego gest dodał naszemu zespołowi odwagi, z tym że mnie napędził strachu, wszystko zaczęło się dziać na serio. Po pierwszym mailingu było Was coraz więcej i to jest bardzo ważne, jednak był i drugi kamień milowy – pojawiała odpowiedź od Jerzego Kobylińskiego – 1000 zł za 15min. Konsternacja, bo akurat Jerzy wie jak szacować ryzyko, może zakładał, że padnę przed metą? Delikatnie napisałem, że gdyby się udało to może wyjść spora kwota. Otrzymałem odpowiedź – pobij rekord świata, ja jestem przygotowany. To był przełom, Kasia przejęła organizację wszystkiego w domu (czyli wszystko zostało po startemu) a ja zacząłem liczyć te kilometry na kalkulatorze i nijak dystans się nie zmniejszał.
The positive domino effect hasn’t stopped so far. On July 16th Jerzy and Waldek launched this blog from Kraków and since that moment… I haven’t slept in peace. The nightmare of my maturity exam returned – a long essay in Polish – but I had to start writing again, quietly thanking MS Word for its merciful spellchecking. The first personal conversation I had inviting to place bets required a glass of wine for courage. As I was already “in training mode”, Kasia took over the deal and secured a substantial bet, which wasn’t easy because she had to calculate the rate herself. The anonymous contributor enjoyed the situation – he likes such events and now he is supporting us discreetly, writing from time to time: we’ll get these ventilators, sure we will. His gesture put new courage into our team, although I was mostly scared as things started happening for real. After my first post there was already more and more of us, which matters a lot. The second milestone was the response from Jerzy Kobyliński – 1000 PLN for 15 min. I was puzzled because Jerzy knows his way around risk assessment – maybe he estimated I would drop dead before the finishing line? I suggested coyly that if I do succeed, it could grow to a substantial amount. The reply was: break the world record, I’m prepared. This was the breakthrough moment. From then on Kasia took over the organizational part of it, based at home (actually, nothing changed here), and I began calculating these kilometers on my calculator but the distance refused to shrink.
Sopot i Zatoka Gdańska
Sopot i Zatoka Gdańska/ Sopot and the Bay of Gdańsk
Dyrektor szpitala – Edyta, zorganizowała Gazetę Olsztyńską, TVP Olsztyn, a my dotarliśmy do innych, co nie jest łatwe, bo lato, urlopy i wszystko ‘chodzi na zakładkę”. Ale są: Gazeta.pl, Radio Gdańsk, Dziennik Bałtycki, Nowy Dziennik z NY, Radio Wnet, www.biznesnafali.pl , TVP Olsztyn, TVN i patronat Rzeczpospolitej. Zauważyłem, że działanie mediów daje rozgłos, ale deklaracje nie przyspieszają w tym samym momencie – tym bardziej chciałbym podziękować wszystkim nieznanym, którzy dołączyli, bo przeczytali lub tylko usłyszeli. Na początku sierpnia Wielki Mistrz Zakonu Maltańskiego, mocno zajęty nadzorowaniem operacji charytatywnych w ok. 100 krajach, napisał indywidualny list (wpis nr 15) – oczywiście ciekaw jest czy Polacy podchwycą tego typu akcje, które np. w Stanach potrafią skutecznie budować wsparcie. Kolejny krok zrobiliśmy dzięki Pawłowi, który nakręcił film ilustrujący naszą akcję – przekaz się skrócił i jest nowocześnie. Prezydenta ZPKM, prosto wyjaśniał mechanizm całej akcji – ten wehikuł pomocowy ma dwa napędy, Tomek może pokona Ironmana szybciej o ileś kwadransów, ale nas może być znacznie więcej. No i co Tata narobił -:)? – teraz już ponad 100 darczyńców czeka na mój finisz 7 września. Końcówka to pozorna, sportowa bierność, nieznośne czekanie, ale w tym czasie ponoć właśnie trenują mięśnie odbudowując się po 10tygodniowej demolce – ale dokładnie tego nie wiem, bo nie gadamy ze sobą od sierpniowego maratonu. Akcja zbierania środków jakby spowolniła i w końcu dzwoni telefon – Jurek Jankowski z Hotelu Niedźwiadek na Kaszubach – pyta o zdrowie, formę i konkretnie – a co zrobisz jeśli złapiesz kontuzję? Wiem, że to możliwe, ale nie mam odpowiedzi, wariantów jest sporo, z lekką kontuzją będę wlókł się do mety, przy cięższej to chyba się rozpłaczę, albo – sam nie wiem … zapytam Zdzicha -:), dawno go nie męczyłem. Tak były sportowiec (wioślarz) potrafi sprowadzić na ziemię hmm. W końcu Jurek podsumował – dobry pomysł, trzymaj się dzielnie do mety i wpisz 12000 zł od hotelu Niedźwiadek – bez względu na wynik.
Edyta, the head of the hospital, got round the paper Gazeta Olsztyńska and TVP Olsztyn, and we reached out to other media – which wasn’t easy considering it is the holiday season and everyone is away. But we have them on our side: Gazeta.pl, Radio Gdańsk, Dziennik Bałtycki, Nowy Dziennik from NYC, Radio Wnet, www.biznesnafali.pl , TVP Olsztyn, TVN and the patronage of Rzeczpospolita. What I notice is that even though the media give us publicity, the declarations do not intensify right away – which is why I would like to thank all the more to everyone who joined after having read or heard of us. In early August the Grand Master of the Sovereign Order of Malta, who is busy overseeing charitable efforts in around 100 countries, wrote an individual letter (blog entry no. 15), interested to see whether people will cooperate in such a project. Similar events organized in the USA, for example, can gain huge support. Another step forward was made thanks to Paweł, who shot a video illustrating our project. It made the message more concise and very modern. The President of the Polish Association of Knights of Malta explained the mechanism thus: This vehicle of help is driven by two gears. Tomek may succeed in completing the Ironman distance faster than the limit he set, but the other gear is much larger. See what you’ve done, Dad? J Now I have over 100 contributors waiting for my finish on September 7th. The final days before the challenge are an apparently passive time sport-wise. It’s a restless period of waiting, but apparently this is the time for muscles to train through regeneration following the 10 week long demolition – I’m not sure of that anyway as we haven’t talked since the August marathon. The fundraising has somewhat slowed down, and then there’s a call – Jurek Jankowski from the Niedźwiadek Hotel in Kaszuby, asking how I am, how I feel and, more to the point: what will you do if you get an injury? I know it’s possible but I have no answer to this. There are several options: with a light injury I’ll keep traipsing towards the finishing line, if it’s more serious then I’ll just break down and cry or… I don’t know.. I’ll ask Zdzichu J, it’s been a while since I bothered him. So this is how an ex-athlete (rower) can bring you back down to earth. Hmmm. In the end Jurek said: good idea, stay strong all the way to the end and write down 12,000 PLN from the Niedźwiadek Hotel, no matter what the result.
Hotel Niedźwiadek w środku jezior Wdzydzkich
Hotel Niedźwiadek w środku jezior Wdzydzkich – przepiękna okolica / The Niedźwiadek Hotel at the Wdzydze lakes – picturesque area
Uwaga z takimi telefonami! – nie ma przy sobie pastylek na ciśnienie. Wzruszyłem się – mamy trzeci kamień milowy. Dwa dni później załoga szpitala w Barczewie, jakby chciała zastosować ekstra doping stawia wiele zakładów, pojawia się też reprezentant Niemiec – jest nas ponad 113! Zatem – darowizny to ok. 19900 zł a w honorowym zakładzie 1 kwadrans wart jest na dzień dzisiejszy – 5554 zł. Mówiąc krótko gdybym urwał 15minut mamy 1 respirator. Został ostatni tydzień.

Zajrzyjmy jeszcze do części sportowej.

Zdzichu umożliwił projekt pożyczając sprzęt, pomagając postawić pierwsze kroki na treningach – ten projekt w jakiejś części staje się też Jego dziełem. Bardzo jestem mu wdzięczny. Sierpień był zdecydowanie luźniejszy jeśli chodzi o treningi a w 10 tygodni uzbierało się – pływanie 47km, rower 1540km i bieg 386km. Dzięki Piotrowi wystartuje na szybszym rowerze, który dodatkowo, na tych 180km powinien potraktować mnie delikatniej. Dla wielu stałem się dyżurnym pogromcą kilogramów i temat diety często wraca. Faktycznie, po 6 tygodniach wszedłem w spodnie sprzed lat a waga spadła z 96 na 83kg, co ciekawe na mecie może spaść jeszcze o jakieś 8kg. Jak już w lipcu pisałem diety cud nie ma – każda jest dobra, byle konsekwentna, a do tego trzeba się ruszać.

Woda w morzu zimna ale Kasia mówi, że pływanie nic nie zaszkodzi i wygania mnie do jeziora.

Careful with such calls, I haven’t got my blood pressure pills on me all the time! I was moved – this is our third milestone. Two days later the team of the Barczewo hospital placed many bets, as if running on steroids. Then sympathetic representative from Germany joined, and so there’s over 113 of us now. To sum up: the donations amount to around 19,900 PLN and in the charitable bet one quarter of an hour is now worth 5,554 PLN. In other words, if I go 15 minutes below the limit, we have one ventilator. One week to go.

 

Let’s take a quick look at the athletic aspects too.

 

Zdzichu made the whole project possible by lending me his equipment and helping me with my first training sessions – and so this project is also partly his accomplishment. I am immensely grateful. August was much lighter in terms of training sessions and in ten weeks I accumulated: 47 km of swimming, 1,550 km of cycling and 386 km of running. Thanks to Piotr I will compete on a faster bike which should also go easier on me on this 180 km stretch. I have also become the go-to weight-shedding guru and the subject of dieting keeps on recurring. Indeed, after 6 weeks I fit into my old trousers and I went from 96 down to 83 kilos. Interestingly enough, it can go down a further 8 kg before I reach the finishing line. As I said in July, there is no miracle diet: every diet is good as long as it is consistent, and one has to keep moving on top of that.

The water in the sea is cold but Kasia says that swimming will do me no harm and she sends me off to the lake.

DSC_0873

Dzisiaj, w sobotę pomęczyłem się ostatni raz robiąc za fotografa Janka (syna) podczas Biegu Morskiego Komandosa – [21km terenowo + bardzo wymagające przeszkody]. Świetna impreza, w której każdy może poczuć granice swojego zapału do wszelkiej formy ruchu – obserwowałem 17km i wystarczy. Janek zaskoczył nas i weteranów tego biegu zajmując 12 miejsce na 120 startujących w jego grupie i to z bardzo dobrym czasem.
Today, on Saturday, I made my last effort acting as the photographer for my son Janek, who took part in the Bieg Morskiego Komandosa (“Marine Run”, the hardest cross-country run in Poland with 21 km of cross country and very demanding obstacles). It was a great event in which everyone can feel the limits of their own enthusiasm for any form of physical activity – I watched 17 km and that’s enough. Janek surprised us and the veterans of this run alike by taking the 12 out of 120 participants in his group, and with a good time result too.
na początek 500m w morzu
na początek 500m w morzu / 500 m in the sea to begin with
błoto pojawiało się dość często, również w kanałach deszczowych
błoto pojawiało się dość często, również w kanałach deszczowych / it often got muddy, also in drainage ditches
DSC_1045
do mety ok. 30 minut / around 30 minutes to the end
druty kolczaste - był fragment pod napięciem
druty kolczaste – był fragment pod napięciem / barbed wire – a section was under voltage
meta -:)
meta -:) / finishing line
prysznic za metą
SPA
DSC_1163
„wrócę tu jeszcze raz” / “I’ll be back”

20. Szybszy rower / ENG: FASTER BIKE

Pozytywne domino trwa. Dwa dni temu poszedłem do sklepu rowerowego Marka Szerszyńskiego, w Sopocie przy ul. Dworcowej. Ciekawostka – bez Marka, Lech Piasecki, najbardziej utytułowany polski kolarz nie zdobyłby tytułu Mistrza Świata. Marek Szerszyński startował w największych wyścigach, w tym w najbardziej prestiżowym Tour de France. Chciałem zapytać o sprawy techniczne i przypadkowo spotkałem Piotra Orlikowskiego www.orkasurf.pl, ale rozmowa nie zeszła na windsurfing. Piotr właśnie oddawał swój rower do przeglądu i po krótkiej rozmowie zaproponował, bym pojechał na jego szosówce.
The positive domino effect is still with me. The day before yesterday I went to Marek Szerszyński’s bicycle store, located in ul. Dworcowa in Sopot. A piece of trivia: Lech Piasecki, the most accomplished Polish cyclist wouldn’t have won the World Champion title without Marek. Marek Szerszyński took part in many large-scale races, including the most prestigious of all: Tour de France. I wanted to talk about technical matters and by chance I ran into Piotr Orlikowski  www.orkasurf.pl, but our chat didn’t veer off towards windsurfing. Piotr was just having his bike serviced and after a short chat he offered that I take his road bike.
Rower od orkasurf.pl Piotr dziękuję.
Rower od www.orkasurf.pl / Piotr dziękuję. / The bike from www.orkasurf.pl / Thank you, Piotr!
Rower do treningu od Zdzicha, na którym przejechałem ok. 1500km
Rower do treningu od Zdzicha, na którym przejechałem ok. 1500km / Zdzichu’s bike borrowed for training on which I covered around 1500 km
Mam szczęście, bo to ostatni moment, by się dopasować do nowej ramy. Jest nieco krótsza, ale już się cieszę, że ból pleców będzie mniejszy, bo teoretycznie powinienem być mniej rozciągnięty na mniejszym rozmiarze.  Do tego zmiana przerzutek jest przy kierownicy, są klamki i guziczki, ale to chyba zdołam opanować -:) a całość ma też zadziałać jak placebo!  Piotr – bardzo dziękuję!
I’m in the luck cause this is the last moment to get used to the new frame. It’s slightly shorter but I’m already looking forward to less back ache considering that I should be less stretched on the smaller size bike. On top of that, you change gears at the steering wheel, there are levers and push buttons, but I think I can handle that J The whole thing is supposed to act as placebo! Piotr, thank you very much!
pozycja po treningu rowerowym
pozycja po treningu rowerowym /My position after cycling
Siodełko jest oryginalne – Marka Szerszyńskiego, więc traktuje je jako dobrą wróżbę, choć decyzję czy nie wrócić do poprzedniego zostawię po kolejnym treningu i spotkaniu ze Zdzichem.
I’m keeping the original saddle, Marek Szerszyński’s, in the hope that it will bring me luck. Although I still haven’t decided whether I should stick with the old one, and I will decide once I’ve consulted Zdzichu next time we see each other for a training session.
Siodełko mistrza - oby nie było jak z królewną i ziarnkiem grochu
Siodełko mistrza – oby nie było jak z królewną i ziarnkiem grochu / Champion’s saddle – let’s hope this doesn’t go like the princess and the pea
Dzisiaj też dziennik Rzeczpospolita, (patrz zakładka – media) w ramach patronatu, ulokował informację o projekcie i już przed 10tą uzyskałem mailowo od Pana Adama deklaracje zakładu honorowego –  po prostu przy porannej kawie przeczytał i napisał. Jest też i pierwsza firma  Hotel w Krakowie www.podorlem.com.pl – reklama i PR działa -:) !. Również Nowy Dziennik z Nowego Jorku – gazeta dla Polonii wypuści w weekend obszerny artykuł [www.dziennik.com].
Also today, the daily Rzeczpospolita (who kindly extended their patronage over me, see: Media tab) published an article about my project. And it wasn’t yet 10 AM when I got an email from Adam with his charitable bet offer – he had read about it while having his morning coffee and wrote me. There is the first company, historic hotel in Krakow– www.podorlem.com.pl .  Advertising and PR are doing their magic -:) The Polish daily Nowy Dziennik from New York will also have a lengthy article about me this weekend [www.dziennik.com].
Jeszcze dwa słowa na temat stanu przygotowań, bo takie pytanie padło. Otóż trenuję już tylko na podtrzymanie tego co udało się zbudować w tym krótkim czasie, to jest np. 35km na rowerze z kilkoma mocniejszymi akcentami, zakończone biegiem na 7km też w zmiennym tempie. Zrobił się zimno i ze wstydem muszę przyznać, że unikam pływania. Kasia jednak jest nieustępliwa i wysyła mnie jutro do wody dodając „nie dramatyzuj” . Waga ustabilizowała się na poziomie 82kg po treningu. A co ciekawe i ważne dla wytrzymałości, tętno minimalne mierzone po przebudzeniu i przed wstaniem z łóżka waha się w okolicach 47ud/min, a spoczynkowe ok. 55ud/min., te parametry cieszą. W tym tygodniu napiszę jeszcze podsumowanie akcji na koniec sierpnia i potem jeszcze o strategii startu, bo jakąś muszę mieć … poza pisaniem.
Let me say a few words about my preparations to answer your questions. These days my trainings are only aimed at maintaining what I have managed to build in this short period, like for ex. 35 km of cycling with some heavier accents, followed by a 7 km run, again at a varying pace. It’s become cold and I have to admit, not without shame, that I avoid swimming. Kasia is unyielding though and she’s sending me to the water tomorrow, adding: “don’t be so dramatic”. My weight has stabilized at 82 kilos after training. What’s interesting and important for my endurance, my minimal heart rate measured after waking up and before getting out of bed oscillates around 47 bpm, and my resting heart rate around 55 bpm – these parameters are satisfying. This week I am also going to write a summary of my August efforts, and then about my start strategy, cause I need to have one… other than writing.
trening rowerowy
trening rowerowy Cycling training session