Oj dzieje się w Trójmieście – dzisiaj (10 sierpnia) w Gdyni doskonały show, kolejna edycja zawodów ½ Ironmana – Herbalife Triathlon Gdynia. Startuje Zdzichu (blog nr 5 – przeczytaj o Zdzichu), a Tomek ma obserwować i jeśli się uda to i pobiec koło Zdzicha półmaraton. Dojechaliśmy tuż przed 9.00 na gdyńską plażę a tam tłum ludzi a 2 tysiące zawodników czekających w wydzielonej strefie praktycznie nie widać, więc wchodzę na ramiona Tomka skąd mam świetny widok.
Things are happening in the Tri-City today, on August 10th: a great show indeed – another edition of the Half Ironman challenge, known as the Herbalife Triathlon Gdynia. Zdzichu is participating (read more about Zdzichu in post no. 5), and Tomek is watching him, and hoping to join for the half marathon if possible. We got to the Gdynia beach just before 9 AM and found a crowd of people. Two thousand participants waiting in their designated zone were practically out of our view, so I climbed on to Tomek’s shoulders from where I saw everything.
Czuć zewsząd niesamowitą aurę, sportową adrenalinę wypełniającą gdyńską plażę dodatkowo podkręca muzyka z Rockiego, a gdy pojawiają się dźwięki Carminy Burana sama nie jestem w stanie opanować emocji, strzelam zdjęcie za zdjęciem i przypadkiem dostrzegam Zdzicha, więc wołam, pozdrawiam, choć on nie słyszy.
You can feel the atmosphere of excitement and the sport adrenaline in the air is pushed to even higher levels as the music from Rocky fills the Gdynia beach. As I catch the sounds of Carmina Burana, I can’t contain my emotions and I take picture after picture and, by chance, I spot Zdzichu, so I call out his name and say hi but he can’t hear me.
W końcu start, widowiskowe wejście do wody, która spienia się pod kładącymi się jak klocki domina zawodnikami.
At long last, it all begins: the spectacular moment of entering the water which foams as the participants go down like domino blocks.
klocki domina kładą się na wodę – inaczej „pralka’
Różnice będą ogromne, gdyż najszybsi wyjdą z wody po ok. 20 minutach a ostatni o 1 godzinę później.
Domino blocks diving into water – also known as the “washer”.
Time differences will be huge as the fastest ones will return in around 20 minutes and the last ones around an hour later.
Zdzichu zgodnie z planem pojawia się po 40 minutach i dobrym krokiem biegnie do strefy zmian. Udaje mi się zrobić zdjęcie, choć graniczy to z cudem, bo każdy wypatruje swojego i każdy chce być jak najbliżej.
According to the plan, Zdzichu comes back after 40 minutes and runs to the changing area at a good pace. I manage to take a photo even though it was almost impossible considering that everyone present was trying to be as close as possible an trying hard to spot their participant.
Szybko to przebieranie poszło, bo przegapiam jego wyjazd rowerowy, za to udaje mi się złapać dobrą fotografię na zakończenie roweru. Zdzichu połknął te 90 km w ok. 2godz 35min.
He must have changed ultra quickly cause I missed the moment he set out for the bike race. Instead, I caught a good shot of him at the end of the race. Zdzichu covered the 90 km in around 2 hours 35 min.
Teraz Tomek, który w międzyczasie zrobił trening pływacki, wbiega na trasę i zamierza towarzyszyć Zdzichowi – supportować – tzn. zagadać, podtrzymać tempo, zabrać wodę na trasę, albo szybko zorganizować colę. To gest kolegi, który też w taki sposób dziękuje, za ogromną pomoc Zdzicha dla jego projektu. 21km biegu, w temperaturze dochodzącej miejscami do 27stC, to ogromny wysiłek i z każdą pętlą (4x) widzę, jak zawodnikom ubywa sił.
And now Tomek, having done his swimming warm-up training in the meantime, joins the race and wants to keep Zdzichu company. This support consists in chatting, keeping the tempo, providing water or, if needed, get hold of coke quickly. It’s a gesture of a friend who also wants to thank Zdzichu for him immense help given to his project. 12 km of running, with temperatures reaching at times 27C, is a huge effort, and with every leap (4x) I can see the runners energy dwindle.
W tych najtrudniejszych momentach pojawia się niesamowity doping, tu każdy kogoś wspiera, wypatruje, a w „wolnym czasie” dodaje ducha przypadkowym zawodnikom.
In the most difficult moments the spectators give the athletes an extra powerful moral boost. Everyone is here to support someone, on the lookout all the time, and “in the meantime” cheering up other participants too.
Przechodzę do strefy z wodą, gdzie kubeczki, gąbeczki bielą się na asfalcie i dostrzegam też dziwą scenę – któryś z zawodników, w biegu odbiera kubeczek z wodą, ale ręce mu się trzęsą i troszkę oblewa jakąś panią, która podnosi larum … zdziwienie, niedowierzanie – po co ona tu przyszła?
Ostanie 0,5km – widzę wymęczonego Zdzicha i chciałabym mu pomóc, ale cóż mogę? – więc tylko wołam Zdzichu, Zdzichu!
I walk over to the drinks area. White cups with water and sponges shine against the asphalt. I witness a strange scene here: a runner receives a water cup while running but his hands shake and he spills some over some woman who begins making a fuss. I feel surprise and disbelief – why did she even come here?
The last half kilometer: I see the exhausted Zdzichu and I want to help him somehow.. but what can I do? I just keep calling out his name: Zdzichu, Zdzichu!
Tomek pobiegł przodem na metę, by zrobić zdjęcie kolegi na finiszu (ok. 5godz. 32min).Ponoć trybuny przywitały na stojąco, potężnym aplauzem weterana triathlonu. Koniec! Nawet nie wiem jak minęło te 5 godzin, czułam niesamowite emocje, z resztą każdy kto tam był, przeżywał podobnie. Teraz jestem zmęczona kibicowaniem i zadowolona z pięknego dnia, jednocześnie … przerażona, gdy sobie pomyślę, że 7 września trzeba będzie pomnożyć te dystanse razy dwa. Kasia.
Zobacz zwycięzcę – Andreas Raelert z Niemiec złamał 4 godziny, co jest światowym wynikiem.
Tomek ran around to the finishing line so that he could take Zdzichu’s photo as he gets there (which he did in around 5h 32min). I was told the spectators greeted the triathlon veteran with roaring applause. The end! I don’t even know how these 5 hours passed cause of all these emotions. Everyone who was there felt the same. Now I feel weary of the support, satisfied with this wonderful day and… petrified when I think that on September 7th we’ll have to multiply these distances times two.
Kasia
Behold the winner – Andreas Raelert from Germany broke the 4 hour threshold, which is a world-level result.
Andreas Raelert triumfował w Herbalife Triathlon Gdynia. Niemiec potwierdził ogromną klasę uzyskując najlepszy czas na tym dystansie podczas zawodów rozgrywanych w Polsce. Jak jedyny z całej stawki „złamał” czas 4 godzinCzytaj więcej na:
http://sport.trojmiasto.pl/Takiego-wyniku-w-Polsce-jeszcze-nikt-nie-uzyskal-n82358.html#tri
http://sport.trojmiasto.pl/Takiego-wyniku-w-Polsce-jeszcze-nikt-nie-uzyskal-n82358.html#tri
Andreas Raelert triumfował w Herbalife Triathlon Gdynia. Niemiec potwierdził ogromną klasę uzyskując najlepszy czas na tym dystansie podczas zawodów rozgrywanych w Polsce. Jak jedyny z całej stawki „złamał” czas 4 godzinCzytaj więcej na:
http://sport.trojmiasto.pl/Takiego-wyniku-w-Polsce-jeszcze-nikt-nie-uzyskal-n82358.html#tri
http://sport.trojmiasto.pl/Takiego-wyniku-w-Polsce-jeszcze-nikt-nie-uzyskal-n82358.html#tri